piątek, 9 czerwca 2017

Ludzie zjadają ludzi, czyli wzmianka o kanibaliźmie

Kanibalizm u ludzi to termin, który każdy ogólnie rozumie. Kojarzymy go z ludźmi, którzy zjadają ludzkie ciała, a filmy, które poruszają tą tematykę dodają odpowiednie tło do tego procederu (np. "Milczenie owiec", "Hannibal"), tło psychopatyczne i rytualne. Jednak mało kto zastanawia się dlaczego występuje, jakie są dokładne przyczynki tego zjawiska i czy nas to całkowicie nie dotyczy, a Papuasi z Nowej Gwinei to tylko egzotyczna ciekawostka.

Dlaczego ludzie jedzą ludzi ? Spróbujmy sobie odpowiedzieć na to pytanie, krótkim rozważaniem.

Samo jedzenie czegoś jest sposobem na  dostarczenie sobie odpowiednich składników do życia. Większość z nas nie wyobraża sobie poranku bez bułki z dżemem a obiadki u mamusi zdają się być stałym punktem w ciągu naszego dnia. Gdy posilimy się mamy energię potrzebną do funkcjonowania, możemy pracować. Ponoć można przeżyć około miesiąca bez jedzenia, a spustoszenie i osłabienie organizmu powoduje zgon. No dobrze, ale po co jeść ludzi? Powodem, który logicznie się nasuwa jest głód. W obecnych czasach, gdzie chleb, można znaleźć na śmietniku głód raczej kojarzony jest z świadomym odchudzaniem i dietą 1000 kcal.
W historii mamy jednak przypadki zjadania innych. Tzw. Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932–1933 odkrył ten mroczny proceder. Innym znanym przykładem jest dramat w Andach gdzie grupa rozbitków chcąc przetrwać decyduje się na ten sposób odżywiania.

W porządku, miejmy nadzieje, że u nas nie zabraknie jedzenia. Teraz pójdę do sklepu, kupie sobie udko z kurczaka, banany importowane z Puerto Rico i może coś do picia ... Niestety, kanibalizm występował również, gdy na drzewach dojrzewały owoce, a z pól uprawnych można było wykopywać jadalne bulwy. Ale jak to?  Rozmyślając pokarmy należy brać pod uwagę nie tylko jako fizyczne potrzeby organizmu, ale również nasze potrzeby psychiczne i duchowe. Teraz rycinka przedstawiająca "Kanibalizm w Wielkim Księstwie Litewskim i w Rosji w 1571" i omówienie rzucające nowe światło na kanibalizm.


Ludzie na obrazku są silni, pełni werwy. To i tak nie przeszkadza im by jedli części ciała ludzkiego. W domostwach zapewne istnieją jeszcze zapasy, konfitury czy nawet pszenica w szpichlerzu, czeka na mielenie w młynie. Ludzie spożywają innych z powodu głodu nie fizycznego. Jest to głód psychiczny, duchowy. Ludzie nie mają dostępów do zasobów niematerialnych, a czynności kiedyś sprawiające przyjemność nie dają błogiego spokoju i nie nasycają duchowo. Nie przedłużając i kończąc odpowiedź na postawione wcześniej pytania :

Ci ludzie są bezduszy, bezbożni zanurzeni w bezsłowiu, nie mający nic innego do jedzenia w toni, jak tylko ciało, w którym znajdują się jakieś imiona. Może nie ma innego duchowego owocu oprócz tego zakazanego.

A co my? Może pójdę na basen i zjem jakieś słowo. Może z przejażdżki po mieście, driftując co na drugim zakręcie zejdzie coś duchowego do zjedzenia. Może po porannym joggingu przyjdę do domu zmęczony ale i nasycony. A co jeśli nie ...