Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filozofia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filozofia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 10 kwietnia 2025

Myślę więc jestem ... Trochę filozofii nie zaszkodzi

Ludzkie osobowości są jak rzeki – płyną własnym torem, czasem spokojnie, czasem z impetem, a niekiedy robią tak nieoczekiwane zwroty, że nawet hydrolog miałby problem z ich przewidzeniem. Jedni są jak Amazonka – rozlegli, pełni energii i nieco nieokiełznani, inni jak leniwie wijąca się Wisła, co to niby spokojna, ale potrafi pokazać charakter.

Czy jesteś ekstrawertykiem, czy po prostu lubisz gadać?

Ekstrawertycy to ci, którzy wchodzą do pokoju i już po pięciu minutach wiedzą wszystko o wszystkich – łącznie z tym, jak ma na imię kot cioci kolegi. Żyją wśród ludzi jak ryby w wodzie, a ich największym koszmarem jest zostanie samemu w domu… bez internetu.

Introwertycy za to wolą ciszę, spokój i towarzystwo własnych myśli. Nie oznacza to, że nie lubią ludzi – po prostu preferują interakcje w wersji demo, najlepiej w małych grupach i w przewidywalnych okolicznościach. A jeśli ktoś ich zaprosi na wielką imprezę, zawsze mają awaryjną wymówkę: „Oj, wiesz, akurat muszę podlewać kaktusa…”

Perfekcjonista czy po prostu człowiek, który trzy razy poprawia poduszkę?

Perfekcjoniści to ci, którzy nie wyjdą z domu, dopóki nie upewnią się, że wszystkie książki na półce są ułożone według wysokości i koloru okładki. Ich naturalnym środowiskiem jest exel, a ich największym koszmarem – nieidealnie wyrównane marginesy w dokumencie Worda.

Z kolei spontaniczni optymiści nie zastanawiają się, czy coś jest doskonałe – liczy się fun! Ich podejście do życia można streścić w słowach: „Jakoś to będzie”. I zazwyczaj jest. Tylko może nie do końca tak, jak planowali…

Czy naprawdę jesteśmy jacyś określeni?

Osobowość to nie etykieta na słoiku z dżemem – nie da się nas łatwo sklasyfikować. Każdy z nas ma w sobie trochę z duszy towarzystwa i trochę z samotnika, coś z szalonego wizjonera i coś z upartego realisty. Bo w końcu, gdyby ludzie byli przewidywalni, świat byłby strasznie nudny, prawda?

A Ty? Jakim meandrem osobowości płyniesz? 🌊😄

wtorek, 26 maja 2015

Jak żyć panie premierze, czyli krótko o filozofowaniu | FILOZOFIA, ODKRYWANIE ŚWIATA

Rodin "Myśliciel"
W szkole każdy z nas słyszał o wielkich myślicielach świata. Był Tomasz z Akwinu, św. Augustyn, św. Franciszek z Asyżu, byli także starożytni filozofowie m.in. Sokrates, Platon, Arystoteles czy Pitagoras. Słyszeliśmy również o nowych kierunkach filozoficznych, przewinęli się tacy wolno myśliciele jak Erazm z Noterdamu, Leonardo da Vinci czy Shopenhauer i Nitche.

Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jest filozofem lub był. Zaczynamy filozofowanie już jako dzieci.

- Tato. Dlaczego lokomotywa nazywa się lokomotywa?
- Tato! Czy ptaki nas rozumieją jak mówimy?

Każdy z nas jest prywatnym odkrywcą. Filozofia stawia pytania o to jak, po co, dlaczego. Nauka chodzenia przez dziecko, też jest pewnym odkryciem. Dziecko obserwuje dorosłych, którzy przemieszczają się i uczy się tej motoryki. Brzdące jednak swój świat opierają na rodzicach i najbliższych. To od nich uzyskują odpowiedzi na swoje pytania czasem wydające się głupiutkie jednak dające podstawę do zadawania pytań na wysokim poziomie. Człowiek kształtuje się, dom rodzinny, okres zabaw, szkoła pomagają ("no właśnie...?") w samodzielności myślenia przedstawiając różne prawa, historie i postacie, zachowując się w odpowiedni sposób.

Przychodzi czas na zadawanie pytań, które zaczynają nurtować każdego z nas i na których oparta jest cała filozofia: Jaki sens ma życie? Po co żyjemy?

Nie chcę rozpisywać się na różne poglądy, teorie czy ciągi logiczne próbujące odpowiedzieć na te pytania. Wymienię tylko kilka ogólnych kierunków:

- żyjemy by się doskonalić i rozwijać i żeby następne pokolenia mogły czerpać z naszych osiągnięć i dalej się rozwijać,
- żyjemy by umrzeć,
- żyjemy by przedłużyć gatunek,
- żyjemy by zarabiać, mieć pieniądze i konsumować,
- żyjemy by żyć wiecznie,
- żyjemy bez sensu,
- żyjemy by zapisać się w pamięci potomnych.

Pewnie znajdzie się jeszcze wiele innych odpowiedzi. Wszystko zależy z jakich źródeł powstaje ciąg logiczny snujący wniosek - odpowiedź. Na jakich fundamentach jesteśmy oparci, kształtowani i w co wierzymy.

Ktoś na agorze filozoficznej, może zapytać, która droga jest właściwa. Wydaje mi się, że to wyjdzie "w praniu" a każda droga zaprezentuje się owocem lub jego brakiem czyli "po owocach ich poznacie". Czasem trzeba się przyjrzeć dokładnie, by nie stwierdzić że "czarne jest białe" i doiść do błędnych wniosków.
A ty po co żyjesz ;) ?