Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 stycznia 2025

W drodze do Betlejem. Opowieść o trzech mędrcach ze Wschodu.


Na pustynnych krańcach starożytnego królestwa, w miejscu, gdzie niebo nocy błyszczało tysiącem gwiazd, trzej mędrcy – Kaspar, Melchior i Baltazar – wpatrywali się w nieboskłon. Byli astrologami i uczonymi, poszukiwaczami tajemnic, które ukrywał wszechświat. Pewnej niezwykłej nocy ich uwagę przykuło niezwykłe światło – gwiazda, jaśniejsza niż jakakolwiek, którą wcześniej widzieli. Dla ludzi ich wiedzy oznaczało to tylko jedno: coś wielkiego się wydarzyło. Nowy król miał się narodzić.

Początek drogi

Zanim wyruszyli, przygotowali swoje dary – złoto, kadzidło i mirrę. Każdy z nich symbolizował coś wyjątkowego. Złoto dla Króla, kadzidło dla Boga, mirra dla Człowieka. Wyposażeni w dary i odwagę, zaczęli swoją podróż. Przed nimi był nie tylko trud dalekiej drogi, ale także pytania, na które pragnęli znaleźć odpowiedź: Kim jest ten, kto zasługuje na przewodnictwo gwiazdy?

Droga prowadziła ich przez pustynie, góry i doliny. Melchior, najstarszy z nich, uczył młodszych o tym, jak czytać gwiazdy, gdy nocne niebo stawało się ich mapą. Kaspar był nieustraszonym przywódcą, który znajdował wodę na pustyni i chronił grupę przed niebezpieczeństwami. Baltazar, najmłodszy, zawsze miał w sercu nadzieję i był tym, który dodawał otuchy, gdy podróż wydawała się zbyt długa.

Spotkanie z Herodem

Po wielu tygodniach podróży dotarli do Jerozolimy, gdzie odwiedzili króla Heroda, aby zapytać o nowonarodzonego króla. Ich pytanie wywołało niepokój – Herod czuł się zagrożony i knuł plan, by dowiedzieć się, gdzie znajduje się dziecko. Udając życzliwego, powiedział mędrcom, by wrócili do niego, gdy znajdą dziecko, aby i on mógł oddać mu hołd.

Mędrcy jednak dostrzegli jego fałsz, ale ukłonili się i opuścili pałac, kontynuując podróż za gwiazdą, która prowadziła ich na południe.

Grota w Betlejem

Nocą dotarli do Betlejem, małego miasteczka otoczonego wzgórzami. Gwiazda zatrzymała się nad skromną grotą. Weszli do środka, a ich serca zalała radość. Przed nimi znajdowało się dziecko, owinięte w pieluszki, spoczywające w żłobie. Obok stała jego matka, Maria, i ojciec, Józef. Chociaż to miejsce było skromne, ich serca były pewne – znaleźli Tego, którego szukali.

Złożyli swoje dary u stóp dziecka, klękając w pokorze. Maria przyjęła ich z wdzięcznością, a mędrcy opowiedzieli jej o gwieździe, która ich prowadziła, i o ich przekonaniu, że to dziecko zmieni świat.

Powrót

Tej nocy, we śnie, anioł ostrzegł ich, by nie wracali do Heroda. Podjęli więc inną drogę, wracając do swoich krain, pełni wdzięczności i świadomości, że byli świadkami cudu.

Trzej mędrcy stali się symbolem poszukiwania prawdy, pokory i oddania temu, co najważniejsze. Ich historia to przypomnienie, że czasami najjaśniejsze światło prowadzi nas tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy.

sobota, 21 grudnia 2024

Co wybrać na prezent pod choinkę? Pół żartem, pół serio


Każdego roku, na kilka dni przed świętami, zaczynamy się zastanawiać nad tym samym pytaniem: "Co kupić na prezent?" Niezależnie od tego, czy jesteśmy mistrzami zakupów, czy raczej w tej dziedzinie mamy wątpliwości, wybór prezentu pod choinkę to prawdziwa sztuka, która niejednokrotnie wymaga... kilku godzin przewijania ofert w Internecie.

Zacznijmy od klasyki – skarpetki. Tak, to prawdziwa legenda. Zawsze trafione? Raczej nie. Ale kto nie doceni ciepłych, przytulnych skarpetek na zimowe wieczory? Szczególnie jeśli są w odpowiednich kolorach – np. w pasiaste, zielono-czerwone wzory, które idealnie pasują do świątecznej atmosfery. Wiadomo, że zbliżając się do Bożego Narodzenia, obdarowani ucieszą się z prezentu praktycznego, nawet jeśli będzie to po prostu skarpetkowy "must-have".

Jeśli chcesz jednak bardziej oryginalnego podarunku, to może kubek z napisem? Tak, kubki to już swoisty symbol każdego prezentu dla rodziny. Na pewno znajdziesz w internecie tysiące inspirujących tekstów, od "Najlepsza mama na świecie" po "Jestem zmęczony, ale przynajmniej mam kawę". W końcu, kto by nie chciał pić porannej kawy z kubka, który przypomina o najważniejszych wartościach – rodzinnym cieple i poczuciu humoru.

A co z gadżetami technologicznymi? To może być świetna opcja, jeśli naprawdę chcesz błysnąć. Ale uwaga – nie każdy ma ochotę zostać "obdarowanym" przez najnowszy smartwatch, którego funkcje są tak zaawansowane, że trzeba zrobić kurs, by je ogarnąć. Dlatego lepiej stawiać na coś prostszego, np. słuchawki, które pomogą przejść przez grudniowe wieczory bez muzycznej nudy.

W ostateczności, jeżeli już naprawdę nie masz pojęcia, zawsze możesz wybrać voucher. Choć to rozwiązanie "na skróty", pozwala obdarowanemu wybrać coś, co rzeczywiście mu się spodoba. A przy okazji, nie musisz martwić się o to, czy trafiłeś w jego gusta. Jeśli ktoś dostanie bon na zakupy, to przynajmniej będzie miał okazję poczuć się jak gwiazda zakupowa – a to już sukces!

Niezależnie od tego, na co się zdecydujesz, pamiętaj, że prezent to nie tylko przedmiot, ale także sposób, w jaki pokazujesz drugiej osobie, że zależy Ci na niej. A jeśli nawet wybór prezentu Cię przeraża, to po prostu przypomnij sobie, że najlepsze prezenty to te, które po prostu cieszą – bez względu na to, czy będą to skarpetki, kubek czy voucher na zakupy.

Więc co wybierzesz na te święta? Na pewno coś, co sprawi radość – a o to przecież chodzi!

wtorek, 11 listopada 2014

Dzień Niepodległości 11 listopada | TRADYCJA, ŚWIĘTA


Dziś Dzień Niepodległości. 

Na pytanie co świętujemy każdy obywatel bez zająknięcia odpowie o roku 1918 i marszałku Piłsudkim. Doda frazesy o wolnej Polsce i z uśmiechem na twarzy przyzna, że dzięki tym wydarzeniom żyjemy teraz w "wolnej Polsce" wodząc wzrokiem wokół siebie na dowód swobody, wolności i niepodległości.

Polacy wchodzą z kotylionami. Biało czerwone kółka przypięte ( a jak) na prawej piersi zdają się dumnie wyrażać patriotyzm i szacunek dla Polski. Wspólne spotkania, uśmiechy, wizytacje miejsc szczególnych, składanie kwiatów i przemowy rządzących to stałe i nieodzowne elementy tegoż dnia.
Po miastach idą marsze. Flagi, transparenty wiją się na wietrze a piosenki idą wtór. Marsze dzielą się na oddzielne zorganizowane grupy. W wolnej demokratycznej Polsce jest prawo do wyrażania swoich poglądów i każda z grup korzysta z niego. Ci na lewo, ci pośrodku, ci na prawo.

Tydzień wcześniej:
- Ach ta Unia ...
- E tam narzekasz, ja jestem Europejczykiem i jestem za jak najsilniejszym związkiem w ramach Unii.
- A co z naszymi przodkami, którzy oddali krew za niepodległą Polskę ?
- A czego ci brakuje, pewnie by się cieszyli, że jesteśmy częścią Europy, mamy wolność prasy, medii, wyborów, poglądów, jest wolna gospodarka ... jest wolność i cały czas stajemy się coraz nowocześniejsi  w ramach naszego państwa.

Stany Zjednoczone Europy ?

Pytania adkontekstowe:
- Czy za taką Polskę walczyli rodacy?
- Czy jesteśmy krajem suwerennym?
- Czy w obliczu konfliktu staniesz bez szemrania i chycisz za broń w ramach wojska państwa polskiego czy jednak zdecydujesz się na partyzantkę?
- Czy Polska jest Polską?
- Czy granice państwa oddają rzeczywisty stan posiadania ziem polskich przez Polaków (a może właścicielami nie są Polacy) ?

Odpowiedź mimochodem:
- Tylko narzekacie, a wystarczy że zagłosujecie i zmienicie rządy ... Jest demokracja.

Przekazywanie Polski
Przekazywanie Polski idzie w pokoleniach w rodzinie. Dodatkowo szkolnictwo powinno uzupełniać kształcenie w tym wymiarze, jednak rodzina jest na pierwszym miejscu. Niepodległość polską odzyskało pokolenie, które urodziło się w czasie zaborów, bez swojego państwa jednak walczyli o coś co im zostało przekazane, co mieli zakorzenione w środku. Czy obecnie przekazujemy Ojczyznę dzieciom? Czy szybsze zwijanie dzieci do szkoły (zmniejszenie wieku szkolnego) jest pozytywne w tym aspekcie? Co ty zrobiłeś?

- wystarczy być człowiekiem z narodu polskiego i żyć.

Ja cały czas myślę sobie:

"Żeby Polska była Polską" idąc po hiszpańskie ziemniaki do carrefoura, tankując paliwo na shellu i podjadając kukurydze GMO ze Stanów Zjednoczonych. Wszystko odbywa się w przyjemnej atmosferze, na pierwszym piętrze w bloku, gdzie moje stopy nie mają szansy na dotknięcie ziemi ojczystej, a gdzie przy spacerkach dotykają ziemię, która do Polaków nie należy.

Jednak pralka Frania w piwnicy przypomina mi, że dobre bo polskie. I piosenka na koniec :)