Pokazywanie postów oznaczonych etykietą społeczeństwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą społeczeństwo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 19 października 2015

System bezpieczeństwa - świat pokoju | POLITYKA, SPOŁECZEŃSTWO

Przykładowy słup z kamerkami
Żyjemy w szybkich czasach a otaczająca nas cywilizacja pędzi zawrotnym tempem do przodu i na nikogo nie czeka. Po doświadczeniu społeczności międzynarodowej jakimi były tragiczne wydarzenia XX wieku : I i II wojna światowa, państwa totalitarne nasze wzmagania o pokój i bezpieczeństwo światowe są silne i zdeterminowane by nie dopuścić już nigdy więcej do następnych konfliktów.

Z pomocą przychodzą nam nowe technologie. Możliwość rejestracji i kontroli ludzi nie przeszła mimochodem a organizacje zajmujące się bezpieczeństwem postanowiło wykorzystać zdobycze techniki. I tak czujemy się bezpiecznie pod czujnym okiem monitoringu, kamer zawieszonych wszędzie gdzie tylko się da. W internecie zaczynając od naszych komputerów jesteśmy obdarzeni wyszukanymi i skomplikowanymi programami, które pracując 24h na dobę zbierają informację o każdym z nas i śledząc poczynania każdego obywatela nowego świata w razie potrzeby dawają sygnał alarmowy.

Oczywiście zdarzają się pewne wpadki, jak słynne podsłuchy pani Angeli Merkel należące do przyjaciół z Ameryki, jednak sama idea wygrywa z kretesem mając na celu jakże szczytny cel, cel, który nawet może uświęcać środki. Dlatego kontrola  i rejestracja winna odbywać się w ukryciu, bez zbędnych pokazów, sam potencjalny terrorysta musi poczuć się swobodnie i stracić czujność w którejś z części życia by system bezpieczeństwa go wyłapał i zutylizował.

Idąc i rozwijając się w myśli na temat bezpieczeństwa społeczeństwo winno samo spełniać funkcje kontrolne. Każdy ma obowiązek pilnować czy wokół jego nie dzieją się jakieś podejrzane rzeczy i czy sąsiad mieszkający piętro wyżej nie produkuje niedozwolonych przez prawo środków psychoaktywnych. Wydaje się, że idąc tą drogą uzyskamy największą kontrolę, a bezpieczeństwo i pokój jawić się nam będzie jak raj odzyskany. Świat bez wojen? Tak, jest możliwy, zaufajmy tylko wzajemnej kontroli a wszelkie problemy zduśmy w zarodku, które w świecie kontrolnym nie ujdą bez wykrycia.

środa, 7 października 2015

Rzutem oka na zachowania ludzkie | SPOŁECZEŃSTWO

Z wikipedii:
Zachowanie (ang. behavior) – skoordynowane postępowanie w odniesieniu do określonego otoczenia w określonym czasie, na który składają się wykonywane za pomocą grup mięśni reakcje ruchowe na bodźce z otoczenia.

Dzieńdobry - przykład kulturalnego zachowania

 Obserwując panią w sklepie, spacerowicza z pieskiem na wieczornym obchodzie i sąsiadkę wsiadającą o poranku do samochodu zauważam pewne zachowania ludzkie. My ludzie, będąc w społeczeństwie stajemy się cząstką pewnej grupy, bez zachowania odrębnych i oryginalnych cech i nie zauważając jak piękne istoty są wokół nas, wchodzimy do pokoi zachowań automatycznych i wymaganych. Schemat może wyglądać następująco: pobudka -> praca -> dom . A co będzie jak schematy runą? Jak się zachowasz? Czy będziesz w stanie wywiesić pranie na balkonie bez schematycznego zachowania i wykonywania?

Zachowania ludzkie można umieścić w pewnych kategoriach. Bardziej ogólnie zauważamy zachowania podstawowe czyli polegające na wykonywaniu czynności codziennych, często rutynowych i niezbędnych do życia. Mamy zachowania towarzyskie, społeczne, zachowania w samotności (np. słuchanie muzyki), zachowania w urzędach i w środkach komunikacji.

Fundamentalne zachowania są związane z fizjologią każdego z nas. Odżywiamy się bo czujemy głód i chcemy mieć energię do aktywności, załatwiamy potrzeby fizjologiczne gdyż naturalnym jest wydalanie przetworzonych i zbędnych produktów przemiany materii, zachowujemy higiene ze względu zdrowotnych, ale i również ze względów obyczajowo-społecznych. Te działania związane są z potrzebą organizmu, jednak zdobycze cywilizacji i pewien porządek świata pozwala nam na wykonywanie aktywności w określony sposób np. przejście do wyznaczonego miejsca i skorzystanie z toalety.

 W większości żyjemy w społecznościach, komunikujemy się, spotykamy, oglądamy filmy, razem uprawiamy sport. Te zachowania są już zachowaniami warunkowymi. Nie musimy tego robić, jednak ludzie od zarania dziejów tworzą większe grupy i w ramach jej działają i zachowują się w określony sposób. Chciało by się rzec w grupie jest siła.

Warto wspomnieć o zachowaniach odbiegających od normy. Są to działania sprzeczne i szkodliwe w ogólnie przyjętym systemie norm społeczeństwa. Żyjąc w świecie demokratycznym, pluralistycznym i wolnym w naszej świadomości zachowania mają ściśle określone wymogi, natomiast te odbiegające określamy jako niewłaściwe, patologiczne a nawet zaburzone psychicznie. Spójrzmy na społeczności żyjące w innych warunkach,  tam również istnieje system norm w społeczeństwie, a z racji swojej odrębności może różnić się od naszego świata w którym żyjemy.

Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na zachowania destrukcyjne. Nie chodzi mi o zachowania, które mogą być niewłaściwe tylko o takie, które prowadzą do zniszczenia siebie i innych. Ten rodzaj zaburzeń ostatnimi czasy coraz częściej unaocznia się w zachowaniach ludzkich a obserwację efektów przybierają co poniektórych o zatrwożenie i obawy o własne życie. Skąd się biorą takowe zachowania i skąd się biorą wszystkie zachowania. Można przypuszczać, że z nas samych, że jacy jesteśmy stworzeni tak się zachowujemy, gdyż nie widzie innego wytłumaczenia dla zachowań niektórych mieszkańców ziemi.

środa, 1 lipca 2015

Chillout przy piwie - knajpy z dymem i chatki z drewna | ODPOCZYNEK, RELAKS


Kiedy jesteśmy znudzeni a nie chcemy leżeć na kanapie i patrzeć w sufit można zastanowić się nad pójściem do odpowiedniego miejsca. Jest wiele form spędzania wolnego czasu, załóżmy, że nie chce nam się biegać czy pływać, wybieramy więc opcje siedzące. Dobrym sposobem na te chwile jest pójście do knajpy - baru - drewutni.

Tu już wchodzą indywidualne preferencje człowieka. Znaczna część liczy na spokój w odpowiedniej atmosferze a ich preferencje muzyczne wskazują na zaciemnione knajpy z chilloutową muzyczką. Miejsca te charakteryzują się wnętrzem kamiennym, jest tam raczej ustronnie, czasem tłoczno przy okazji organizowanych spotkań czy minikoncertów, a z głośników płynie jazz, rock, czy lżejszy metal. Mile widziany jest tam barman - gostek, który może podjąć rozmowę z klientem po pewnym czasie, nie nachalnie i zachowując minimalność a stopniowo przechodząc do dłuższej dyskusji. Dym papierosowy unoszący się nad stolikami powolnymi smugami tworzy buchy, które również wpływają na klimat i atmosferę. Z napojów podawanych w tego typu knajpach króluje piwo, piwo o tej ciemniejszej barwie i mocniejsze jest towarem dobrze schodzącym, a drinki dyskotekowe nie mają tu wielkiej popularności. W opcji bez alkoholowej siedzenie przy kawie czy herbacie, picie soków nie pasuje do tych miejsc.

Każdy z nas był w górach i większość miała okazje być w drewnianej chatce góralskiej. Oczywiście miejsce w górach, góralska atmosfera jest tam niepowtarzalna jednak można spotkać chatki drewniane nie tylko tam, również na wyżynach i nizinach. Klimat chatek jest podobny, samo drewniane wnętrze i stoły, bardziej ławki niż krzesła to na wstępie wpływa na charakter spędzania tam czasu. W chatkach dobrze prezentują się barmanki - kobiety, które lubią pożartować i mają w sobie gorętszy temperament. W drewnie zazwyczaj leje się piwo, zjedzenie czegoś ciepłego jest jak najbardziej na miejscu, a muzyka idzie w kierunku regionalnym (czasem jest i rock). Chatki z drewna wydają się być szybsze od knajp kamiennych, dyskusje są gwarne, obserwuje się większy ruch, a odwiedzający są skłonni do podejmowania większej aktywności nie wykluczając śpiewów i tańców.

Te dwa typy miejsc są dobrym sposobem na spędzenie wolnego czasu, w samotności lub w grupie, bez zbędnej krępacji i z swobodą, z możliwością zrelaksowania się. Dla każdego coś dobrego, a korzystanie z tego i tego nie wyklucza się wzajemnie.

czwartek, 25 czerwca 2015

Dzień targowy czyli wizyta na targowisku | SPOŁECZEŃSTWO, SPOSTRZEŻENIA

stragan warzywny - pomidory
W wielu miastach i miejscowościach istnieje dzień, w którym zjeżdżają się handlarze i wystawiają swoje produkty tworząc targ. U mnie w miejscowości (w Chrzanowie) targ odbywa się w czwartki co tydzień. Przejeżdżając przez miasto można zauważyć większy tłok zwłaszcza w okolicy targowiska, a zaparkowanie w ten dzień jest czasochłonne i wymagające sprytu i refleksu.

Ludzie chętnie idą na targ, czy to pooglądać czy z konkretnym celem zakupowym. Na większych targach można znaleźć urządzenia mechaniczne, kosiarki, agregaty, szlifierki , produkty meblarskie - kanapy, zestawy stołowe, krzesła i fotele, ubrania i obuwie oraz swojskie warzywa i owoce od prywatnych rolników. Na targu panuje gwar, tłok co daje pewną atmosferę z tamtych lat, czasem można usłyszeć nawoływanie sprzdawców, które całkiem ładnie komponują się z całością. Targ to nie tylko miejsce zakupowe. Spotkania na uliczkach pomiędzy straganami i rozmowy, wypicie kawy czy samo oglądanie towaru to luźna i przyjemna dla wielu rozrywka.

Na targu słychać również rozmowy w innych językach. Przeważa rosyjski i ukraiński a rysy twarzy handlarz-ów wskazują na wschodnie pochodzenie. Widać, że umieją handlować i oprócz pracy jest to również ich ważny element życia, spotkań. Zawierają wiele kontaktów z ludźmi i w większości posiadają umiejętności, które powinien posiadać każdy sprzedawca. Na warzywach i owocach panowie i panie odróżniają się wyglądem, a ci co wyglądają na wieśniaków mają najlepsze utargi. Tutaj żurek, tam czereśnie, jeszcze dalej stragan kolekcjonerski z orderami i monetami i świat staje się bardziej kolorowy.

Ja dziś z targu wróciłem z reklamówką pomidorów - krzyżówką malinowych z innymi, ogórkami, bobem po 8 zł (ehh, później chłopaczek proponował po 5 zł), marchewką i butami typu sportowego. Wyszedłem zadowolony i odczułem, że w czwartek w Chrzanowie wokół targu kręci się świat .

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Afrykańskie bębny - brzmienie na wyższych poziomach | CIEKAWOSTKI, KULTURA, MUZYKA

Muzyka łagodzi obyczaje. Wprowadza nastrój, wpływa na nasze samopoczucie i przekazuje cenne informacje. Co słuchamy jest również obrazem nas samych, czy pociąga nas muzyka relaksacyjna, szybkie bity, muzyka z interesującym tekstem, czy klasyczna - jest to pewny wyznacznik o nas. Akordeony na weselach, orkiestry na studniówkach, czy imieninowe gramofony - nasze obyczaje są związane z muzyką od wieków i obecne od wczesnych lat dziecięcych.

W innych kulturach ludzie posiadają inne formy muzyczne. Szczególnie te etniczne, związane z tradycją, przodkami, z daną społecznością wzbudzają zainteresowanie i ciekawość innych. Gra na bębnach - kongach, djembach pociąga wielu, a ten prosty instrument w rękach rdzennego mieszkańca Czarnego Lądu czyni cuda. Wsłuchując się w brzmienie bębnów możemy odczuć, że to nie tylko muzyka, że jest w tym coś większego. Postawa grającego, jego ruchy i wybijanie rytmów tworzą pasującą do siebie kompozycję, a drgania wypływające zdają się rozprzestrzeniać i wpływać na otoczenie.

Z grą na bębnach związane są również ceremoniały i rytuały. Widząc biegających i tańczących murzynów, podskakujących i śpiewających w rytm bębnienia czasami pojawiają się uśmiechy na twarzy, a u niejednego przechodzi myśl o dzikusach. Jednak warto zastanowić się po co oni to robią, zobaczyć interakcję jaka powstaje podczas grania i dostrzec, że taka forma wyrazu jest pewną grą mentalną - grą dla ducha - nawiązywaniem kontaktu i uzyskiwaniem dostępności w wyższe i niezbadane sfery świadomości.

- Pewien człowiek marzył by być wolny. Próbował smakować świata, szukał rozwiązań czasem lepszych, czasem gorszych, ale wciąż był niezadowolony. Czuł się jakby miał nałożone penta, skrępowany przez własne ja i przez cały świat. Odkrył bębny. Włożył mnóstwo pracy by stworzyć własny, a problemy, które pojawiły się podczas tworzenia własnego djembe uparcie przechodził. Szkolił się w sztuce gry, a granie sprawiało mu dużo przyjemności. Grał, grał, grał. Był on i bęben. Wibracje, które wybijał na membranie nie były jednak tylko dla niego, świat widział i słyszał jak i co grał. Szłyszano, że grą na swoim djembe uwolnił się. Słyszano, że stał się niczym aby móc stać się kimś. -

Możliwe, że bębny pomagają w dojściu do wolności, pewnie nie dla wszystkich. Możliwe, że jest to pewien sposób . Możliwe, że są ludzie, którzy chcą być prawdziwi i wolni i wygrywają swoje pragnienia na tych instrumentach. Możliwe ...

wtorek, 26 maja 2015

Jak żyć panie premierze, czyli krótko o filozofowaniu | FILOZOFIA, ODKRYWANIE ŚWIATA

Rodin "Myśliciel"
W szkole każdy z nas słyszał o wielkich myślicielach świata. Był Tomasz z Akwinu, św. Augustyn, św. Franciszek z Asyżu, byli także starożytni filozofowie m.in. Sokrates, Platon, Arystoteles czy Pitagoras. Słyszeliśmy również o nowych kierunkach filozoficznych, przewinęli się tacy wolno myśliciele jak Erazm z Noterdamu, Leonardo da Vinci czy Shopenhauer i Nitche.

Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jest filozofem lub był. Zaczynamy filozofowanie już jako dzieci.

- Tato. Dlaczego lokomotywa nazywa się lokomotywa?
- Tato! Czy ptaki nas rozumieją jak mówimy?

Każdy z nas jest prywatnym odkrywcą. Filozofia stawia pytania o to jak, po co, dlaczego. Nauka chodzenia przez dziecko, też jest pewnym odkryciem. Dziecko obserwuje dorosłych, którzy przemieszczają się i uczy się tej motoryki. Brzdące jednak swój świat opierają na rodzicach i najbliższych. To od nich uzyskują odpowiedzi na swoje pytania czasem wydające się głupiutkie jednak dające podstawę do zadawania pytań na wysokim poziomie. Człowiek kształtuje się, dom rodzinny, okres zabaw, szkoła pomagają ("no właśnie...?") w samodzielności myślenia przedstawiając różne prawa, historie i postacie, zachowując się w odpowiedni sposób.

Przychodzi czas na zadawanie pytań, które zaczynają nurtować każdego z nas i na których oparta jest cała filozofia: Jaki sens ma życie? Po co żyjemy?

Nie chcę rozpisywać się na różne poglądy, teorie czy ciągi logiczne próbujące odpowiedzieć na te pytania. Wymienię tylko kilka ogólnych kierunków:

- żyjemy by się doskonalić i rozwijać i żeby następne pokolenia mogły czerpać z naszych osiągnięć i dalej się rozwijać,
- żyjemy by umrzeć,
- żyjemy by przedłużyć gatunek,
- żyjemy by zarabiać, mieć pieniądze i konsumować,
- żyjemy by żyć wiecznie,
- żyjemy bez sensu,
- żyjemy by zapisać się w pamięci potomnych.

Pewnie znajdzie się jeszcze wiele innych odpowiedzi. Wszystko zależy z jakich źródeł powstaje ciąg logiczny snujący wniosek - odpowiedź. Na jakich fundamentach jesteśmy oparci, kształtowani i w co wierzymy.

Ktoś na agorze filozoficznej, może zapytać, która droga jest właściwa. Wydaje mi się, że to wyjdzie "w praniu" a każda droga zaprezentuje się owocem lub jego brakiem czyli "po owocach ich poznacie". Czasem trzeba się przyjrzeć dokładnie, by nie stwierdzić że "czarne jest białe" i doiść do błędnych wniosków.
A ty po co żyjesz ;) ?

niedziela, 3 maja 2015

Wizerunek internetowy | SOCIAL MEDIA

społeczności na wyciągnięcie palca
Znamy się w rzeczywistości. Czasem rozmawiamy, czasem tylko kiwnięcie głowy na cześć i przejście dalej z wyrazem zajętości. Raczej w szerszych kręgach znajomości jesteśmy niedostępni dla wszystkich w jednakowym zakresie, a czas przemijający rozmydla stare przyjaźnie.

Społeczność internetowa rządzi się innymi prawami. Tam zauważa się większą aktywność, a możliwość publicznych wystawek daje komfort, że nikt nas nie przeoczy. Wygoda, szybkość, dostępność w każdej chwili i możliwość kreowania własnego siebie przez kliknięcia powoduje, że social media stają się ważnym kanałem towarzysko - społecznym, a więzi "znajomych" przechodzą z ławki osiedlowej z piwem w ręce do wirtualnej platformy. Zauważam wiele plusów tzw. social media. Stare znajomości jeszcze ze szkolnych ław odnajdują się po latach i odnawiają a zapomnienie przeradza się w pamięć i kontakt. Wiele spotkań zostaje umówionych wcześniej na facebooku, wiemy co się dzieje w otoczeniu, mamy dostęp do informacji lokalnych i nie tylko wszystko na jednej stronie.

Organizazje, firmy, towarzystwa, grupy również korzystają z zalet platform społecznościowych. Możliwość rozpopularyzowania swoich idei, produktów i przekonanie innych użytkowników do nich skłania wiele firm do zakładnia fanpagy, puszczania krótkich informacji tekstowych na twitterze oraz prowadzenia konta google plus. Obok pozycjonowania stron www i kampani Google Adwords, które skierowane są na widoczność w wyszukiwarce Google, portale społecznościowe ładnie kreują i dają większą widoczność marki w internecie.

Coraz większe grupy internautów zaczynają swoje surfowanie po internecie od facebooka, googla + czy innych społeczności, więc warto pokazać się w nich i wzbudzić w surferach tego typu zainteresowanie przez widoczność i dostępność w social media. 

wtorek, 28 kwietnia 2015

Weekend majowy - obowiązek odpoczynku i rekreacji | Obyczaje

przykładowy grill, kiełbaski, szaszłyki, bakłażany
Zbliża się weekend majowy. W tym roku niestety 3 wypada w niedzielę (choć może wolne się należy?), ale tak czy inaczej każdy obywatel zobowiązany jest do odpoczynku, rozrywki czy rekreacji. Jak spędzić ten czas? Niejednemu pytanie to spędza sen z powiek, ja w tym artykule postaram się wymienić kilka sposobów tych najbardziej popularnych.


1. Grill / spotkania towarzyskie
Barbecue , barbekju, grillowanie to przyjemny sposób na spędzenie czasu na świeżym powietrzu. Przypiekające się kiełbaski, kurczaczki, szaszłyki czy ryby nadają klimat spotkaniu, a pasujące piwo towrzyszy uczestnikom. Zazwyczaj jedna osoba prowadzi grilla, ona załatwia osprzęt, przygotowuje stołeczki, leżaczki, sprząta miejsce wokół grilla, oraz obmyśla plan co znajdzie się na ruszcie. Jest to ważna funkcja, jednak wymknięte z pod kontroli picie może "zalać" całe przewodnictwo awanturnictwem, krzykami lub zwrotami pokarmowymi. Grill należy polecić osobą, które nie przepadają za aktywnym wypoczynkiem a 3 dni przy grillu i piwie zapewnią im komfort odpoczynku.

2. Wycieczki
Zdrowa opcja towarzyszy każdemu. Jednak nie wszyscy decydują się na ten aktywny sposób spędzenia czasu. Wycieczki rowerowe, piesze, wycieczki do lasu czy nad akwen wodny to te najpopularniejsze. Moda na kijki NordWalking sprzyja spacerkom w tym większym tempie, a rowerowe ścieżki zachęcają amatorów niezmotoryzowanych dwóch kółek. Na wycieczkę zabiera się kanapki, często pojawia się termos z kawą czy herbatą, zimne napoje. Warto pomyśleć o czymś do siedzenia, ja polecam duży koc, jednak jeśli nie posiadasz ręcznik też spełni oczekiwania.

3. Sporty rekreacyjne
Co robisz w sobotę, jakiś grill piwko?
No co ty!
Idę na tenisa.

Społeczeństwo coraz większą wagę przywiązuje do zdrowego trybu życia: diety i ruchu. Joggingowcy biegający z opaskami na ramieniu, basen, siłownia i tenis to dziś bardzo popularne formy aktywności. W weekend majowy nietylko sportowcy sięgną po tą formę aktywności a zwykli pracujący na codzień ludzie będą chcieli ruszyć "na maxa" swoje cztery litery. Należy uważać z dawką owej rozrywki/rekreacji i liczyć się z zakwasami po weekendowymi, które mogą nas przywitać w pierwszy dzień roboczy.

4. Odpoczynek mieszkaniowy, telewizja, internet, spanie
Nie wszyscy wylgną na świeże powietrze. Spanie do południa, jedzenie, spanie, telewizja i tablet w pozycji leżącej mogą okazać się najlepszym sposobem odpoczynku. "Nic mnie nie interesuje, nic nie robię bo jestem zmęczony. Nawet nie chce mi się iść do kuchni zrobić jedzenie."

5. Inne formy rekreacyjne
Tu należy wspomnieć o kinie, zakupach, galeriach, macdonaldach, festynach, fotografii, wędkowanie, hobby.

Napewno znajdzie się jeszcze wiele innych sposobów na wypoczynek. Ja osobiście preferuje spanie, grilla, piwo, a na wycieczki górskie może jeszcze przyjdzie czas w następnym roku :)





czwartek, 9 kwietnia 2015

Preppersi - czyli bądź przygotowanym | SPOSTRZEŻENIE

przykładowa piwnica z zapasami
 Prepper to osoba, która posiada pewien zasób pozwalający na poradzenie sobie w sytuacji kryzysowej. Są to posiadane umiejętności oraz otaczające rzeczy danego preppera. Preppersi zwracają baczniejszą uwagę na magazynowanie i zapasy niż klasyczny survival prymitywnego przetrwania. Do działań preppersów zalicza się:
 - gromadzenie zapasów żywności i wody pitnej
- budowa schronów,
- gromadzenie narzędzi,
- konstruowanie miejsc samowystarczalnych.

Robią to jak sami mówią na wszelki wypadek a ich działania nie są szalone lecz odpowiedzialne. Chcą być przygotowani na różnorakie klęski żywiołowe np. powodzie, susze, tajfuny czy orkany, na świat bez prądu, sklepów, stacji benzynowych, na wypadek wielkiego krachu gospodarczego.

- jak chcą to niech sobie robią ...

Mnie osobiście dziwią tzw. zestawy preppersowe na np. 48 godzin. Zestawy te mają zapewnić "przeżycie", no właśnie czy przeżycie, czy komfortowe czekanie w samochodzie aż panowie z straży pożarnej podjadą i ściągną delikwentów z miejsca... ? W 48 godzin to nie trzeba nic zjeść i nic się napić, wystarczy tylko odpowiednia temperatura by czasem nie zamarznąć jeśli jest się w syberyjskich mrozach. Prędzej taki zestaw jest normalny dla ludzi, którzy wybierają się w góry czy w inne miejsce szczególnie zagrożone, niż zwykłego obywatela jadącego po zakupy do marketu.

Oczywiście oprócz zestawów można odnaleźć bardzo ciekawe konstrukcje odpowiadające na pytania:
- Jak przechować mięso nawet na 20 lat ... ?
- Jak przechowywać wodę by była zdatna do picia ... ?
- Jak sobie rozpalić ogień ... ?
- Jak  sobie zdobyć pożywienie ...?
- Jak żyć gdy nie ma cywilizowanego świata?

To jedne z nielicznych pytań pojawiające się w obliczu sytuacji kryzysowych. A czy ty umiesz odpowiedzieć na nie? Czy jesteś przygotowany by przetrwać? A może takie przygotowania są zbędne? Bo kto ma przetrwać i tak przetrwa.

A czy ja poczyniłem jakieś kroki, czy myślałem coś w tym temacie?
Narazie przez myśl mi przeszło magazynowanie tytoniu (myślę, że najlepszy byłby Nevada pomarańczowy) i tutek papierosowych, jednak z braku funduszy nie poczyniłem żadnych kroków w tym kierunku ,=:;)

poniedziałek, 23 marca 2015

Przełom cywilizacyjny - druk 3 D | ODKRYWANIE ŚWIATA, TECHNIKA, INNOWACJE

W ostatnich czasach dochodzą do nas wiadomości o coraz to nowych wydrukach trójwymiarowych. Technologia druków 3d rozwija się bardzo szybko, a pierwsze domy powstające z gigantycznych drukarek w niecałe 24 godziny stały się faktem.

Drukowanie 3D to proces wytwarzania fizycznych, przestrzennych obiektów na podstawie komputerowego modelu z pomocą komputera oraz maszyny drukującej - zwanej potocznie drukarką 3D. Drukowanie 3D polega na nakładaniu stopionych materiałów w postaci warstw, w wyniku którego powstaje oczekiwany obiekt przestrzenny. Materiałem najczęściej stosowanym w druku to plastik, jednak istnieje możliwość druku z metalu czy z ceramiki. Świat zaczyna drukować części do maszyn, urządzeń, przedmioty codziennego użytku, ubrania, czekoladki a nawet całe konstrukcje betonowe.

A oto przykłady najciekawszych wydruków:

1. pistolet
    - metalowy


   - plastikowy





2. Dron




3. Dom




4. Proteza ręki dla 8-latki





Oczywiście to tylko przykłady. Na internecie można wyszukać samochody, kubki, stroje, buty ... 3D. Oglądaj świat póki masz własnoręcznie zrobione przedmioty bo za niedługi czas możesz zostać utopiony w druku 3D a jeśli jesteś z klasy średniej to w wersji plastikowej.


sobota, 6 grudnia 2014

Cywilizacja śmierci | BEZ OGRÓDEK

Cywilizacja śmierci zaczyna przybierać niebotyczne rozmiary. Ludzi "bez serca" z obojętnością w oczach przybywa, a na zachodzie kontynentu ciężko znaleźć prawdziwego człowieka. Przedstawiam nagranie z Janem Pawłem II o Europie i europejskości, o Polsce w Europie, która nie musiała wchodzić do Unii Europejskiej by być w Europie, a pod nim kilka obrazów cywilizacji śmierci widzianej oczami artysty Zdzisława Baksińskiego. Czy to tylko niedostatek 21 gram czy coś więcej?

Gorzka prawda, cóż czasem i jest gorzka ...






wtorek, 11 listopada 2014

Dzień Niepodległości 11 listopada | TRADYCJA, ŚWIĘTA


Dziś Dzień Niepodległości. 

Na pytanie co świętujemy każdy obywatel bez zająknięcia odpowie o roku 1918 i marszałku Piłsudkim. Doda frazesy o wolnej Polsce i z uśmiechem na twarzy przyzna, że dzięki tym wydarzeniom żyjemy teraz w "wolnej Polsce" wodząc wzrokiem wokół siebie na dowód swobody, wolności i niepodległości.

Polacy wchodzą z kotylionami. Biało czerwone kółka przypięte ( a jak) na prawej piersi zdają się dumnie wyrażać patriotyzm i szacunek dla Polski. Wspólne spotkania, uśmiechy, wizytacje miejsc szczególnych, składanie kwiatów i przemowy rządzących to stałe i nieodzowne elementy tegoż dnia.
Po miastach idą marsze. Flagi, transparenty wiją się na wietrze a piosenki idą wtór. Marsze dzielą się na oddzielne zorganizowane grupy. W wolnej demokratycznej Polsce jest prawo do wyrażania swoich poglądów i każda z grup korzysta z niego. Ci na lewo, ci pośrodku, ci na prawo.

Tydzień wcześniej:
- Ach ta Unia ...
- E tam narzekasz, ja jestem Europejczykiem i jestem za jak najsilniejszym związkiem w ramach Unii.
- A co z naszymi przodkami, którzy oddali krew za niepodległą Polskę ?
- A czego ci brakuje, pewnie by się cieszyli, że jesteśmy częścią Europy, mamy wolność prasy, medii, wyborów, poglądów, jest wolna gospodarka ... jest wolność i cały czas stajemy się coraz nowocześniejsi  w ramach naszego państwa.

Stany Zjednoczone Europy ?

Pytania adkontekstowe:
- Czy za taką Polskę walczyli rodacy?
- Czy jesteśmy krajem suwerennym?
- Czy w obliczu konfliktu staniesz bez szemrania i chycisz za broń w ramach wojska państwa polskiego czy jednak zdecydujesz się na partyzantkę?
- Czy Polska jest Polską?
- Czy granice państwa oddają rzeczywisty stan posiadania ziem polskich przez Polaków (a może właścicielami nie są Polacy) ?

Odpowiedź mimochodem:
- Tylko narzekacie, a wystarczy że zagłosujecie i zmienicie rządy ... Jest demokracja.

Przekazywanie Polski
Przekazywanie Polski idzie w pokoleniach w rodzinie. Dodatkowo szkolnictwo powinno uzupełniać kształcenie w tym wymiarze, jednak rodzina jest na pierwszym miejscu. Niepodległość polską odzyskało pokolenie, które urodziło się w czasie zaborów, bez swojego państwa jednak walczyli o coś co im zostało przekazane, co mieli zakorzenione w środku. Czy obecnie przekazujemy Ojczyznę dzieciom? Czy szybsze zwijanie dzieci do szkoły (zmniejszenie wieku szkolnego) jest pozytywne w tym aspekcie? Co ty zrobiłeś?

- wystarczy być człowiekiem z narodu polskiego i żyć.

Ja cały czas myślę sobie:

"Żeby Polska była Polską" idąc po hiszpańskie ziemniaki do carrefoura, tankując paliwo na shellu i podjadając kukurydze GMO ze Stanów Zjednoczonych. Wszystko odbywa się w przyjemnej atmosferze, na pierwszym piętrze w bloku, gdzie moje stopy nie mają szansy na dotknięcie ziemi ojczystej, a gdzie przy spacerkach dotykają ziemię, która do Polaków nie należy.

Jednak pralka Frania w piwnicy przypomina mi, że dobre bo polskie. I piosenka na koniec :)



niedziela, 26 października 2014

Jakie auto kupić? | DOPASOWANIE SAMOCHODU DO SIEBIE


Prawo jazdy jest, można dołączyć do grona zmotoryzowanych w tym większym wydaniu. Kupno samochodu to pierwszy krok. Przy kupnie samochodu czynnikiem dominującym są pieniądze. Ile możemy wydać na 4 kółka, jakiej granicy cenowej nie przekroczymy, to pytania, które wysuną się na pierwszy plan. Ktoś mógłby pomyśleć, że zostaje skazany na samochody drugiej kategorii przez stan swojego portfela, jednak nie jest tak do końca.

Upodobanie (marka i model, moc).
Przy wyborze samochodu musimy wsiąść pod uwagę różne sprawy. Po pierwsze jaki nam się podoba, w jakim czulibyśmy się dobrze i który samochód pasuje do naszego charakteru. Jedni lubią samochody szybkie, podrasowane, z tuningiem inni wersje spokojniejsze, jedni mają wy-preferowane marki i modele a inni stawiają na modele miejskie - marketowe. Obecnie na rynku można śmiało wybrać samochód używany w przystępnej cenie, który spełni nasze wyobrażenie przemieszczania się własnym koniem mechanicznym.

Paliwo i spalanie.
Kupię auto i będe się na nie patrzył bo nie stać mnie na paliwo. Najpopularniejsze są auto benzynowe, a pierdzące diesle po skokach cen ropy tracą na atrakcyjności. Istnieją również konstrukcje gazowe LPG, które dają szanse na tańsze jeżdżenie. Warto przyglądnąć się spalaniu danego silnika, auta - pożeracze paliwa odrzucić, gdyż nie spełni funkcji przyjaznej ekspoatacji.


Przebieg.
Z przebiegiem na pierwszy rzut oka wydaje się być sprawa prosta. Im większy tym gorzej. Od 200 tyś. wzwyż auto przypomina pojazd jadący do pobliskiego złomowania i powoduje nerwowe kliki na aukcjach cofania do poprzedniej strony. Powoli, spokojnie. Nie wszystkie auta przeznaczone są do małych przebiegów. Wiele aut jeździ po 300 tyś. - 500 tyś. , mają się dobrze a kto wie czy za kilka lat nie dobiją do symbolicznego miliona. Auta miejskie raczej nie posiadają takich walorów, są to wersje konsumpcyjne przeznaczone na użytkowanie czasowe aż do ponownego zakupu nowszego modelu miejskiego.  Nie omieszkam wspomnieć o mercedesach. Jak się mówi auto produkowane jest na milion kilometrów przebiegu, chodzi głównie o motor konstrukcji niemieckiej znajdujący się we wnętrzu samochodów, w którym nawet śrubka została dopasowana optymalnie do reszty.

Rocznik.
Stare auta są gratką dla dusz kolekcjonerskich. Na zakup takowych aut decydują się ludzie, którzy mają zamiar własnymi rękami wprowadzać reperki, konstrukcje czy ulepszenia. Jednak nie ma co ukrywać im nowsze auto, zazwyczaj mniej napraw. Mówi się, że auta salonowe dają komfort jazdy bez napraw na ok. 5 lat (słyszałem też o 10;)).



Stan.
Tu należy zwrócić uwagę na takie rzeczy jak: rdza, silnik (czy istnieją jakieś wycieki oleju), sprawność urządzeń elektronicznych i mechanicznych, stan nadwozia, karoserii, ogólny przegląd techniczny (warto udać się z autem do mechanika o poradę), jazda próbna, opony, rejestracje, kto był właścicielem.

czwartek, 9 października 2014

Błędne koło, pętla kłamstw | CIEKAWOSTKI, SPOŁECZEŃSTWO

błędne koło z otoczką fioletową
Mówi się, że kłamstwo ma krótkie nogi i że prawda zawsze wyjdzie na wierzch. Największe brudy wychodzą jak gówno spod śniegu, o tym wiemy i jest to dla nas prawdziwe. Jednak istnieją przypadki kiedy stek kłamstw, fałszu i błędów powoduje wpadnięcie w pętle, która wykonuje się w nieskończoność. Można nazwać tą sytuację błędnym kołem.

Na czym to polega?

Podam przykład bardziej bliższy naszemu postrzeganiu świata. Mianowicie np. ktoś stwierdzi, że zapalniczka jest słoniem. Pewna grupa ludzi zacznie mieć wątpliwości i pojawi się pytanie jest słoniem czy nie jest słoniem. Na podstawie tego kłamstwa będą się rodzić następne. Liczne wytłumaczenia, potencjalne argumenty na to, że zapalniczka jest słoniem zrobią pierwszą otoczkę pierwszego kłamstwa. Bez szybkiej reakcji, zatrzymania tegoż toku sprawy pojawią się następne kłamstwa, budowane na poprzednich, a nawet na początku dające zgubną nadzieje, że gówno nie wyjdzie spod śniegu. W przypadku gdy większa grupa zaakceptuje fałsz robi się dosyć przyjemnie a fałszywe miliony stwierdzeń nie kują w oczy. Jednak pojawia się problem gdy śnieg zaczyna topnieć. Przychodzi prawda, która jest tylko jedna i powoli odsłania fałszywy świat fałszywym ludziom. M.in. może wyjść że "potencjalny słoń" nie porusza się, nie jest ssakiem, nie ma trąby, a wszystko wskazuje na to, że jest zapalniczką. Miliony kłamstw w sprawie zapalniczki - słonia zaczynają wyglądać blado w świetle prawdziwym, a ich ilość i "utopienie" członków grupy w fałszu powoduje produkowanie następnych kłamstw. Kłamstwa te z kolei zaczynają być absurdalne, nie spójne, a wszystkie inne wykluczają się nawzajem. I tak kręci się kółko a na czele widnieje pytanie:

"Jest zapalniczką czy jest słoniem ?"

Odpowiedź zdaje się być nie do przezwyciężenia a błędne koło toczy się bez ustanku.

Jak to wyłączyć? Czy da się naprawić?

Tak, da się w teorii, należy przyjąć prawdę i mówić prawdę. Automatycznie wszystkie miliony kłamstw zostaną nie aktualne a prawdziwe zdania nie mają tendencji do zapętlania się lecz są zdaniami prawdziwymi. Jednakże w praktyce błędne koło jest błędnym kołem, a pętla wykonuje się cały czas ... Może reset? Chwilowa ulga po wyłączeniu zaczyna znowu odchodzić gdy program uruchamia się ponownie i zatacza nowe błędne koło ... Jeśli jednostka jest fałszywa to prawdy nie będzie mówić czyli nie wyjdzie z błędnego koła swoich kłamstw.


poniedziałek, 6 października 2014

Żarówki vs świetlówki - światło neonu | SPOSTRZEŻENIA, CIEKAWOSTKI

żarówka kontra "wijąca się" świetlówka
Polska pełną gębą w Unii Europejskiej. Dyrektywy unijne działają w pełni, kolczykowane krowy czy jajka z własnymi pieczątkami stają się standardem a ogórki mają swój idealny kształt. Jak wszystko to wszystko, oświetleniu też się dostało.  Nasze poczciwe żarówki zostały wyparte przez świetlówki energooszczędne z racji ograniczania emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Żarówki działają na tzw. żarniku, który żarząc się daje światło, natomiast świetlówki świecą niejako gazem znajdującym się w środku świetlówki.  Oszczędność jest spora, wyższa cena urządzeń do oświetlania zwraca się po dłuższej chwili a rachunki za prąd maleją znacznie po przestawieniu się na światło neonu.

Sprawa czytania książek.
Przypominam sobie czasy kiedy na szkolną klasówkę zaświecałem swoją 80-tke tradycyjną a przyjazne światło oświetlało mi tekst w podręczniku. Dłuższe wieczory jesienno-zimowe stawały się czymś przyjemnym, z zaświeconą lampką, skłaniały do czytania książek, a nawet poleniuchowaniu na kanapie i rozmyślaniu o niebieskich migdałach. Obecnie zauważam iż światło świetlówek nie sprzyja sprawnej nauce, czytaniu czy przebywaniu w pomieszczeniach a wręcz napawa myślami o prosektoriach czy o terrariach dla wężów. Zamknięci w neonowej klatce odchodzimy od prawdziwych czynności, naszych zainteresowań a zamiast przebywania wieczorem przy lampce wybieramy alkohol lub szybsze położenie się do spania.

Żarówki do transportu wodnego
Polak potrafi i na tym polu pokazał swoje umiejętności zaradcze. Ostatnio w sieci marketowej znalazłem żarówki do transportu wodnego - te nasze żarówki z żarnikiem w środku, wypełnione próżnią a dające nasze upragnione wieczorno-nocne oświetlenie. Produkt nie jest do użytku domowego (tylko do transportu wodnego), napisy rosyjskie świadczą, że żarówki również mają branie w Rosji, a dostępność w osiedlowym markecie śmieje się z nowej świetlówki szerokim uśmiechem... Tak więc kto posiada jakikolwiek transport wodny lub w swoich myślach wybiega w takież posiadanie może udać się do sklepu po żarówkę do transportu wodnego :) ...

A ty jakie światło wolisz: stare żarnikowe czy nowe świetlówkowe ?

niedziela, 14 września 2014

Leśny przyjaciel | ROBOTYKA, SPOŁECZEŃSTWO

- Mamo kup mi psa.
- Nie.
- Mamo a może kota będę mógł mieć?
- Nie.

Czasy gdy rodzice odmawiają swoim pociechom posiadania swojego pupila powoli zbliżają się ku końcowi. Nowa technologia i gałąź robotyki otwiera wiele nowych możliwości w tym aspekcie. Sprawy wychodzenia na podwórko, czy niesubordynowanego zachowania zwierzaka zostaną rozwiązane, a w przypadku braku chęci przebywania z nowym przyjacielem istnieje opcja wyłączenia czworonoga i pozostawienia go w garażu. Roboty wchodzą w nasze życie a dzieci najbardziej ochoczo patrzą na co nowe modele szczekających piesków, warujących i proszących o kość z magnesem w środku. W fazie testów, narazie na potrzeby wojskowe jest Big Dog (z agencji DARPA), duży pies, który pomoże ci odciążyć twój bagaż, a wyprawy samotne w leśne pagórki nie będą już strasznym przeżyciem.




W moim odczuciu możliwym jest również stworzenie robotów - mieszkańców lasu. Będą one monitorować stan ściółki leśnej, patrzeć na poziom wód, liczyć populację zwierząt, a by nie odstraszyć przydrożnego grzybiarza będą obudowane w super skórki, dzięki którym nie będą odbiegać od standardowej sarny czy kuny leśnej. Oczami wyobraźni jestem tuż tuż bo w roku 2050, gdzie roboty będą nam pomagać, będą za nas robić a my będziemy leżeć i pachnieć.

środa, 10 września 2014

Efekt Pawłowa - odruchy bezwarunkowe | PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA

otwórz umysł, zobacz co siedzi w środku
Iwan Pietrowicz Pawłow - rosyjski fizjolog, laureat Nagrody Nobla. Ten Pan dokonał ciekawych odkryć podczas swoich badań. Mnie bardzo zainteresował tzw. efekt Pawłowa. Badanie polegało na podawaniu psom posiłków wraz z towarzyszącym temu podawaniu dodatkowego bodźca : dźwięku czy światła. Zgodnie z oczekiwaniami psy podczas posiłku wydzielały ślinę, jednak jak wykazało badanie po samym bodźcu dodatkowym (dźwięku czy świetle) bez podania głównego bodźca - posiłku psom zaczęła cieknąć ślinka.

Odkrycie Pawłowa szybko przeniosłem na grunt ludzki i zauważyłem, że mamy sporo bodźców na które reagujemy zgodnie z efektem Pawłowa. Najprostszy przykład to mój ulubiony "podgląd" bigosu. Mama po zrobieniu bigosu daje znać, że jest gotowy, a moja ślinka zaczyna się delikatnie uaktywniać. Po przejściu do kuchni i wykonaniu czynności podniesienia przykrywy z gara efekt Pawłowa osiąga apogeum a skwaszenie mojej jamy ustnej przybiera fizycznej postaci.

Niektóre efekty pojawiają się w pewnej grupie społecznej. Call-centerowcy po kilku miesiącach pracy nawet w domu na dźwięk telefonu, analizują profil klienta wybierając potencjalnego rozmówcę pod gatkę z kołudrą z puchu wielbłądziego lub z garnkami antypoślizgowymi.W autobusach występuje efekt Pawłowa tyczący się młodszej grupy ludzi i związany z nowymi technologiami. Delikatna wibracja, dźwięk powoduje szybkie ruchy ręki - macanie kieszeń, torebek oraz smyczy w celu sprawdzenia  swojego telefonu (przy czym dochodzi często do zderzeń głową pasażerów stojących obok siebie). Inne słówka w temacie które warto wymienić to borowanie starą maszynką na pedało u dentysty, matematyka dyskretna, windows vista.

Ogólnie warto przyglądnąć się swoim wyuczonym odruchom bezwarunkowym i podzielić się nim pod tym postem. Niech praca Pawłowa ma swój dalszy ciąg. Przestrzegam przed dojściem do stwierdzeń, że moim efektem Pawłowa jest życie, gdyż w tym przypadku nie ma bodźca dodatkowego.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Bary mleczne - smacznie, przyjemnie z kubkiem kakao na śniadanie | KUCHNIA, SPOŁECZEŃSTWO

wnętrze baru mlecznego
Bary mleczne, pierwsze co przychodzi na myśl to relikt przeszłości, wizytówka PRL-U , a łyżka przyczepiona łańcuchem do stołu w Misiu przemyka nam przed oczyma. Jednak wnikając w temat zaczyna bardziej przyjaźnie patrzeć na tą formę gastronomii a nawet śmiem twierdzić zajmuje w znacznej części społeczeństwa ważny punkt w codziennym rozkładzie dnia.

Bary mleczne urzekają swoim wystrojem. Znajdują się tam lady, obok lodówka z sałatkami, z bułkami, wspaniałym personelem składającym się z pań gotujących i obsługujących ubranych najczęściej w białawe chałaty, ze stolików pokrytych ceratą lub bez pokrycia, sztucznym kwiatem gdzieniegdzie widocznym z racji niesprzyjających wywiewów kuchennych płynących z serca barów mlecznego - z zaplecza kuchennego.

Dobre jedzenie to dobra reklama dla barów mlecznych. Oczywiście nie wszystkie pozycje są wykwintnie smaczne, ale te, które schodzą na bieżąco i cieszą się dużą popularnością wśród barowiczów można brać w ciemno. Trafnymi punktami są zawsze: bułka z pastą jajeczną, jajecznica, zupa dnia (grzybowa, pomidorowa) , fasolka po bretońsku, bigos, schabowy z ziemniaczkami i buraczkami oczywiście - pierogi ruskie. W sezonie możemy liczyć na makaron z truskawkami i pierogi z jagodami. Osobiście odradzam branie wynalazków jak dewolaje czy gdzieniegdzie wprowadzone kebaby, gdyż można spotkać się z smakiem 4 użycia oleju, lub mieć wrażenie przechowywania takowych specyfików przez okres budzący wątpliwości. Bary mleczne oferują szeroką gamę napojów od herbatki z cytryną podanej na szklanym, przezroczystym spodku po różnobarwne kompoty (wiśniowe) aż po śniadaniowe ciepłe mleko czy kakao.

Atmosfera w tego typu jadłodajniach jest bardzo luźna, nie musimy czuć się skrępowani i sztywni jak we francuskich restauracjach, a pan w kufajce i z czapką niewidką budzi sympatię. Stali barowicze to zazwyczaj studenci, żywiący się podczas sowjego pobytu w uniwersyteckim mieście w ten sposób, ludzie starsi , dla których gotowanie obiadków dla jednej osoby mija się z celem. W niektórych barach funkcjonują tzw. bloczki, często ludzie bardzo biedni czy też bezdomni po zdobyciu owego bloczku z dumnie podniesioną twarzą proszę donośnym głosem: fasolkę po bretońsku raz. Czasy gdy pani rzucała talerzem z zupą pomidorową i wołała: Pomidorowa minęły, obecnie kultura w tym miejscu a nawet cisza towarzysząca konsumpcji stawia czoła największym standardom światowym.

Zauważyłem również, że w krakowskich barach mlecznych pojawiają się młodzi turyści zagraniczni, raczej z chęci zobaczenia i poznania niepowtarzalnego klimatu niż zjedzenia sobie fury pierogów ruskich z smażoną cebulką.

Sprawa wymierania i likwidacji barów mlecznych po głębszym zastanowieniu jest bardzo poważna. Potencjalne zlikwidowanie owych gastronomii mogłoby wywołać nieoczekiwany bunt społeczny, rękoczyn a nawet marsz na Warszawę. Wydaje mi się, że władza doskonale to rozumie, przynajmniej w Krakowie, dopłacając do interesu i trzymając tym społeczeństwo w ryzach. Brakuje trochę reklamy owych barów, na pewno obok Wawelu czy Rynku byłyby wabikiem dla turystów z zagranicy.