poniedziałek, 31 marca 2014

Naturalny barometr czyli jak sprawdzić ciśnienie atmosferyczne

barometr rtęciowy
Do pomiaru ciśnienia atmosferycznego służą urządzenia zwane barometrami, pokazujące  wartości w barach, w pascalach lub hektopascalach. Nie każdy posiada w domu takowy sprzęt a czasem zachodzi potrzeba zbadania tej wartości fizycznej. Z pomocą przychodzą pewne właściwości, które zmieniają się wraz ze zmianą ciśnienia nas otaczającego.

Najbardziej znanym środkiem badawczym tego zjawiska są dolegliwości tzw. meteopatów. Ludzie ci mają objawy w postaci bóli nóg, rąk, kości, głowy, złego samopoczucia. Potrafią przewidzieć pogodę  a cozatym idzie określić poziom ciśnienia obecnego lub nadchodzącego. Bardziej dokładni meteopaci wykazują się 100 procentową dokładnością w szacowaniu aury dnia następnego.

Nie każdy jest meteopatą lub posiada w sowim gronie najbliższych osobę posiadającą takowe dolegliwości. Z pomocą przychodzi woda, która znajduje się w naczyniach i która zmienia swoja objętość w zależności od ciśnienia atmosferycznego. Nie trzeba specjalnie napełniać naczyń wodą a wykorzystać poziom wody w muszli klozetowej. Tu istnieje takowa zada : wysokie ciśnienie atmosferyczne = wysoki poziom wody w naszej muszli. Dla bardziej ciekawskich pomysł zaznaczenia sobie poziomów wydaje się być interesujący, a możliwości przeprowadzania własnych pomiarów mogą uczynić prawdziwym odkrywcą.

sobota, 29 marca 2014

Dźwięk bębna - naturalne wibracje

" Każdy śpiewać może, jeden lepiej a inny trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak to komu wychodzi. Czasami człowiek musi ...". 

 Gdy nadejdzie ta chwila warto zastanowić się nad stworzeniem dźwięków niekoniecznie z własnego gardła a za pomocą instrumentów muzycznych. Z racji braku umiejętności klarnet czy gitara odpada na początku, grzechotki są proste w obsłudze jednak możliwościami tego wynalazku nadają użytkownikowi spore ograniczenia muzyczne.


Dobrym instrumentem, który nie wymaga umiejętności a jakość dźwięku roznosi się w harmonii dla otaczającego świata jest bęben. Większość z nas w szkolnej ławie podczas przeciągających się lekcji wystukiwała rytm palcami, więc podstawy grania na bębnie już ma. Istnieją różne rodzaje bębnów np. djembe, conga, tantamy. Gra na bębnie pozwala na wyrażenie siebie gdy "człowiek musi", a jakość tego wyrażenia jest na wysokim poziomie. Wystarczy rytmicznie uderzać w czoło bębna, z czasem włączając nie synchroniczne ruchy obu rąk co pozwoli na stworzenie bardziej wymagających kompozycji. Plusem może okazać się możliwość wykonania swojego djembe samemu. Pniak drzewa, dłuto i poświęcony czas powinny wystarczyć a skóra z cielaka uwieńczy nasz instrument.

Zachęcam wszystkich do muzycznych zabaw.;)

czwartek, 27 marca 2014

Czas odpoczynku za sprawą słońca (Sjesta, Fiesta)

Z racji ocieplającego się klimatu coraz bliższe stają się sprawy wysokiej temperatury i promieni słonecznych, które z każdym rokiem coraz bardziej zagladają nam do mieszkań. Chciałbym poruszyć ważny temat jakim jest odpoczynek w ciągu dnia po południu, gdy słońce nie pozwala na normalne funkcjonowanie, pracę a sprzyja chowaniu się w cieniu i nie robieniu niczego. Chodzi o tak popularną w krajach południowych sjeste.

Grecy, Włosi czy Hiszpanie znają temat doskonale, a starsze pokolenie zachowało najczystszą formę tej pory dnia mianowicie sen w porze sjesty. Niektórzy wychodzą do kawiarni czy tawerny schowanej głęboko w cieniu drzew, zamawiają lemoniadę czasem między sobą rozmawiają, ale nie za długo i nic nie robią, patrząc a nie patrząc, siedząc a nie siedząc. Czas płynie na innych obrotach a przelatująca mucha zdaje się być nielada sensacją. Inni wysiadują na kwadratowych skwerach, gdzie parkany chroniące przed żarem słonecznym to normalność, spędzając tam chwile popłudniowe. Są i tacy, którzy zachodzą do domów, ściągają okiennice okienne, albo robią nic robiąc coś w domu albo co jest najstarszą formą a zarazem najbardziej "efektywną", jeśli można tak powiedzieć przebierają się w swoje pidżamy i idą spać. Komórki zostają wyłączone a wszelki nieproszony gość jawi się wtenczas jako intruz. Jest to czas odpoczynku, czas prywatny, osobisty, dla południowców niejako prawo każdego nie podważalne przez nikogo.

W naszym kraju należy poczekać do oswojenia się z tym tematem, ale myślę, że przyjdzie na to czas, gdy 40 stopniowe upały będą przeciągać się w tygodnie. Ja osobiście nie będe miał z tym problemu, gdyż nie systematycznie, ale, praktykuje tą formę odpoczynku, nazywając ją bardziej po naszemu drzemką popołudniową.