Nie trzeba przedstawiać tej postaci, którą doskonale znamy, a jego zasługi odbiły się w naszym życiu równie dobitnie jak wynalezienie żarówki czy pralki frani. Moją uwagę zwrócił czarny golf Stevena Jobsa, w którym niemal na każdym zdjęciu czy filmiku wygląda tak samo, a po wzorze można stwierdzić, że jest to jeden i ten sam golf, lub seria golfów o identycznym wyglądzie. Kolor golfu, czerń, wygląda na żywą barwę, więc druga hipoteza nabiera większego prawdopodobieństwa a możliwość prania jednego golfa, suszenia go w nocy i zakładania dnia następnego przegrywa w cuglach.
"Jeśli jesteś stolarzem tworzącym piękną komodę, to nie użyjesz brzydkiej sklejki na jej tyłach, pomimo tego, że będzie to z tyłu, przy ścianie i nikt nie będzie tego widział. Ty będziesz wiedział, że to tam jest, więc użyjesz ładnego drewna również z tyłu. Aby móc spać spokojnie, estetyka, jakość muszą ci towarzyszyć przez całą drogę". Steve Jobs - 1 luty, 1985
Golf Steve'a Jobsa zawiera w sobie elementy estetyki, jest nienaganny pod każdym względem a prawdziwym malkontentom ciężko jest się przyczepić do czegokolwiek. Skromność tej części ubioru jest charakterystyczna, mając na myśli właściwości golfa i jego opcji zakrycia szyi. Ludzie w golfach są zapamiętywani, a golf stanowi niejako marker danej osoby. Spotykając 10 osób, 9 ubranych wg mody, a jedną w tradycyjnym golfie nasz mózg zarejestruje z pewnością golf, a na pytanie np:
- A gdzie Mirek?
- jaki Mirek?
- ten w golfie
- a ten ....
będziemy mogli odpowiedzieć i pomóc swojemu rozmówcy. Zatem ubiór posiada pewne cechy i nadaje właściwości osobie noszącej, przez co można uzyskać niewymierne efekty. Faktem jednak jest, że świat z ludźmi ubranymi tylko w golfy, spowodowałby zaniknięcie cech golfa oraz zmniejszenie jego wpływu na aspekty życia społecznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz